Odkąd pamiętam słyszałam, że mam skończyć szkołę, iść na studia i znaleźć dobrze płatną pracę. Na pozór, w tym planie nie ma nic złego. Powiedzieć powinnam raczej, że nie widzimy nic złego, bo żyjemy w szklanej kuli.
Żyjemy w świecie, w którym ktoś za nas, długo przed naszym urodzeniem, określił "prawidłową" drogę w życiu. Drogę, która ma zapewnić stabilizację, dobrobyt, szczęście i spełnienie. Ucz się dobrze, skończ studia magisterskie, znajdź pracę na etacie, najlepiej w dużej firmie, ustatkuj się i żyj! I będziesz żył, normalnie, poprawnie, tak jak wpajano Ci od dzieciństwa. Tylko prawda jest taka, że niewiele z nas poczuje się naprawdę szczęśliwych a co gorsze, nie widzimy innego możliwego wyjścia.
To przekonanie jest w nas tak głęboko, że nie zdajemy sobie sprawy z tego jak automatycznie działamy. Nigdy nie zastanawiałam się czy NAPRAWDĘ chcę iść na studia albo czy NAPRAWDĘ chcę znaleźć pracę. Nie przeszło mi to przez myśl, bo nigdy w życiu nikt mi nie powiedział, że mogę zrobić coś innego.
Podjęłam jedną z trudniejszych decyzji w moim życiu. Po skończeniu studiów licencjackich wyjechałam do Londynu. Zdecydowałam się na to ponieważ myślałam, że po skończeniu magisterki będzie trzeba znaleźć pracę, ustatkować się i nie będzie czasu na wyjazdy (klasyczna "Szklana kula"). Miała to być tylko przygoda, którą będę miło wspominać za kilka lat a okazała się ona być najlepszą lekcją życia jaką kiedykolwiek dostałam.
Popatrzyłam na moje życie z dystansu i dostałam szoku. Tak jakby ktoś otworzył mi oczy czy uderzył mocno w głowę. Zaczęłam zastanawiać się CO JA NAPRAWDĘ CHCĘ?
Dotarło do mnie, że nie chcę dobrze płatnej pracy na etacie, chcę założyć coś swojego. Nigdy w życiu nie usłyszałam od ludzi "ucz się i załóż swoją firmę" zawsze było "ucz się i znajdź dobrą pracę". Nikt nie namawiał mnie do kreatywności czy samodzielności. Zrozumiałam, że studia, które mnie nie cieszą, nie są moją pasją, nie dają mi wiele. Dużo więcej da mi działanie, rozwijanie się w tym co uważam za interesujące. Nie potrzeba studiów jeśli chce się czegoś nauczyć, dowiedzieć. Wystarczy odpowiednia motywacja, pasja i nikt nie musi stać nad tobą i cię pilnować, żebyś chłonął informacje jak gąbka. Poszłam na studia, bo tak robili wszyscy, bo uważa się, że bez studiów nie czeka cię nic dobrego i to jedyne wyjście. Nie uważam, że studia są złe, o nie, ja tylko uważam, że nikt nie pokazuje, że istnieje też inna droga. Nie każdy nadaje się do pracy na etacie, nie każdy chce być studentem - i to nie jest nic złego. Nie jesteś gorszy, dziwny czy głupi. Wybijasz się poza tłum ludzi, którzy żyją dalej w szklanej kuli i realizują plan, który ktoś kiedyś dla nich opracował. Niektórzy będą szczęśliwi, innym będzie coś w życiu brakować, a ty już nigdy nie będziesz taki sam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz