Nareszcie! Moja ulubiona pora roku w pełnym rozkwicie.. przynajmniej tu, w Londynie. W przeciągu jednej nocy wyrosły żonkile (taak..magia) i słońce przebiło się zza chmur. W takim wypadku trzeba korzystać z okazji i dać promieniom zadziałać na nas. Tak więc wybrałam się w nieznane, do takiej części Londynu, o której nie miałam pojęcia żeby odpocząć w parku. Dotarłam do Battersea Park.
Londyńczycy opuścili swoje norki i wszyscy ruszyli do parków. Vany z lodami przeżywały oblężenie, ludzie próbowali przypomnieć sobie jak się jeździ na rolkach nie zabijając przy tym pozostałych. Na trawie urządzali pikniki, dzieci oblegały zoo i wszyscy byli szczęśliwi. Mi udało się znaleźć ławkę w cichym zakątku i pogrążyć się w lekturze czując na skórze ciepło wiosennych promieni słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz