niedziela, marca 02, 2014
Chyba zaczynam tęsknić.
Jadę do pracy, a tu nagle w sekundzie dociera do mnie, że jestem w Anglii. Dziwne jak często o tym zapominam. Uświadamiam sobie, że wszyscy moi bliscy nie są wcale tak blisko jak jakbym tego chciała. Jestem samodzielna i niezależna. Jak nie będzie mi się chciało iść do sklepu to nie będę jeść. Nikt za mnie niczego nie zrobi. Jestem sama i muszę liczyć na siebie. Nie mogę zadzwonić i liczyć, że za godzinę wpadną moje przyjaciółki z butelką wina. Nie mogę pobawić się z moim psem, spędzić czasu z rodziną. Owszem, zawszę mogę zadzwonić, jednak rozmowa przez telefon nie daje mi poczucia bliskości. Są chwilę takie jak ta, że mam ochotę kupić bilet i wrócić do domu. Z drugiej strony zadziwia mnie ile jest na świecie miejsc i ludzi, którzy są warci poznania. Tak więc odwracam wzrok, doceniam co mam dookoła siebie i żyję sobie tu dalej z moim małym kwiatkiem, którego udało mi się wyhodować. I jadę dalej do pracy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz